Drodzy Przyjaciele i Rodzinko...
Postanowiliśmy stworzyć swojego "bloga", aby podzielić się z Wami tym co przeżyliśmy i zobaczyliśmy. Chcemy być blisko Was pomimo dzielących nas odległości. Większość zdjęć jest zrobiona przez nas. Niektóre pożyczyliśmy. Za co dziękujemy bardzo ich autorom:).
Komentarze mile widziane. Blog działa od stycznia 2006.
A&M

21.12.2008

Dojechalimy.

Po wielu godzinach jazdy wreszcie dotarliśmy do domku. Jesteśmy troszkę zmęczeni, a taki zachód słońca przywołuje wspomnienia...
Widok z okna:


Ps: sorki za ogromny rozmiar.

16.12.2008

Lodowisko, kregle itd :))

Niedzielne popoludnie spedzilismy w gronie najblizszych na lodowisku i kregielni.
Taaaka zabawa hihi.






10.12.2008

Zima, zima, zima...

Tak tak. Wszystko pokryte bialym puchem. Sezon narciarski rozpoczety, a my na sanki hihi.
Za tydzien do DOMU !!!!
Juz nie moge sie doczekac. Po trzech latach wreszcie spedze swieta w polsce...
A tym czasem fotki z zeszlotygodniowych sanek.




Duze dzieci, tylko sanki za male.

20.11.2008

W wielkim skrócie

Tak tak. Juz sporo czasu minelo od czasu ostatniego posta hihi;
to nie znaczy ze nic sie nie dzialo, wrecz przeciwnie.
Ta ostatnia fota to nasz komp ktory ¨zaniemogl¨ czyli sie popsul, pewnego ranka poprostu nie dalo sie go uruchomic. Czeka teraz na doktora.
Niestety posiada w pamieci wszystkie fotki wiec nie uzupelniamy posta o Egipcie.


Przyszla zima:


Byla piekna jesien:

13.10.2008

Zwiedzaliśmy troszeczke...

Cały czas w budowie :-), bo szukamy koncepcji:)





25.09.2008

Dom co się w Polsce ostał:)

Wstał o 7 rano, aby zrobić parę fotek koło domku w Starym Mieście...
Jeszcze parę dni i wyjeżdżamy...Babie lato, kolor słońca, ogród wydaje się zaczarowany, a dom? ach:). Wszystko piękne dookoła żegna nas.







12.09.2008

Wstąpił do Pragi, po drodze mu było.

W drodze do Polski odwiedziliśmy Pragę:) Ukochane misto. Do tej pory udało nas się w nim być jedynie osobno i jedynie za "młodu";).

Atelier pod Karlovym Mostem


praskie uliczki na Małej Stranie


ach te widoki... rozbrajają:)


Katedra Św. Vita


Panorama Pragi. Widok z punktu widokowego przy zamkowych schodach


A tu już Staroměstské náměstí, czyli na rynku w Pradze. W oddali widać, oprócz tych wszytskich (w większości) barokowych budowli widać Kościół św. Mikołaja, w centrum placu pomnik Jana Husa, a na forgrandzie dorożka, którą można sobie pośmigać po starówce:)


Staroměstská radnice, czyli ratusz oraz XVwieczny zegar astronomiczny ORLOJ


A tu z Karlůvego mostu widok na Pražský hrad


W Pradze spędziliśmy zaledwie jedno popołudnie, ale watro było! Bedzięmy tu wracać na pyszną kaczkę pieczoną, gulasz i knedliczki:) no i żeby znów poczuć klimat tego zaczarowanego miasta.

3.09.2008

Góry... Tu wszystko jest piękne!

Tigne Le Lavachet, nad jeziorem Lac Du Chevril








1.09.2008

Le Prophète

Khalil Gibran, pisarz i artysta libańskiego pochodzenia. Spod jego pióra wyszło m.in. dzieło p.t. "Prorok"

Ten tekst przerabialiśmy na naszych lekcjach francuskiego z Daniele już jakiś czas temu, ale powrócił do mnie ostatnio jak bumerang i świdruje mi głowę, więc upubliczniam moje myśli:)))et en plus znalazłam tłumaczenie również po polsku, voila!
Jak piękne i jak okrutne dla serca rodziców słowa...

"Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi,
Są synami i córkami Życia, które pragnie istnieć.
Rodzą się dzięki wam, lecz nie z was,
I chociaż z wami przebywają, nie należą do was.

Możecie obdarzyć je waszą miłością, lecz nie waszymi myślami.
Albowiem mają swoje własne myśli.
Możecie dać schronienie ciałom ich, ale nie duszom.
Albowiem ich dusze zamieszkują dom jutra, do którego nie możecie wstąpić nawet w snach.
Możecie usiłować upodobnić się do nich, lecz nie starajcie się, aby one stały się do was podobne.
Albowiem życie nie płynie wstecz ani nie ociąga się, by pozostać w dniu wczorajszym.
Jesteście łukami, z których wystrzelono wasze dzieci jak żywe strzały.
Łucznik dostrzega cel na drodze do nieskończoności i napina was Swą mocą, aby Jego strzały pomknęły szybko i daleko.
Niech napięcie dłonią Łucznika napełni was radością;
Albowiem Ten, który kocha lecącą strzałę, nie mniej miłuje nieruchomość łuku."

et en francais:
"Vos enfants ne sont pas vos enfants.
Ils sont les fils et les filles de l'appel de la Vie à elle-même.
Ils viennent à travers vous mais non de vous.
Et bien qu'ils soient avec vous, ils ne vous appartiennent pas.

Vous pouvez leur donner votre amour mais non point vos pensées,
Car ils ont leurs propres pensées.
Vous pouvez accueillir leurs corps mais pas leurs âmes,
Car leurs âmes habitent la maison de demain, que vous ne pouvez visiter, pas même dans vos rêves.
Vous pouvez vous efforcer d'être comme eux, mais ne tentez pas de les faire comme vous.
Car la vie ne va pas en arrière, ni ne s'attarde avec hier.
Vous êtes les arcs par qui vos enfants, comme des flèches vivantes, sont projetés.
L'Archer voit le but sur le chemin de l'infini, et il vous tend de Sa puissance pour que Ses flèches puissent voler vite et loin.
Que votre tension par la main de l'Archer soit pour la joie ;
Car de même qu'Il aime la flèche qui vole, Il aime l'arc qui est stable."

24.08.2008

Skała wiatru...

i jak się okazuje nie tylko wiatru...ale także chmur... Ten piękny widok na Cormet du Roseland widzieliśmy może tylko przez godzinkę...
Na zdjęciu Alexia z Samuelem i my:)

Philippe, wspomagał Alexię, która dzielnie wspinała się z nami pierwszy raz

Zejście. Ala, Philippe, Alexia i Samuel, który jak widać mimo nie najlepszych warunków, dobrze się bawił.

heloł:D

Przy zejściu przekraczaliśmy tunel w tej wielkeij skale. Podobno jeszcze z czasów przed I wojną światową.
Światełko w tunelu...

No i bogatcwo Alpejskich gór...