i jak się okazuje nie tylko wiatru...ale także chmur... Ten piękny widok na Cormet du Roseland widzieliśmy może tylko przez godzinkę...
Na zdjęciu Alexia z Samuelem i my:)
Philippe, wspomagał Alexię, która dzielnie wspinała się z nami pierwszy raz
Zejście. Ala, Philippe, Alexia i Samuel, który jak widać mimo nie najlepszych warunków, dobrze się bawił.
heloł:D
Przy zejściu przekraczaliśmy tunel w tej wielkeij skale. Podobno jeszcze z czasów przed I wojną światową.
Światełko w tunelu...
No i bogatcwo Alpejskich gór...
1 komentarz:
eee no po dobrym wysiłku fizycznym światełko w tunelu musi być :)
Prześlij komentarz