Jak mnie czasami najdzie... To najchętniej spakowałbym torbe, wsiadł do samochodu, przejechał te wszystkie kilometry i wrócił do Domu.
Tego prawdziwego DOMU...
Poniżej jest kilka fotek z naszego nocnego spaceru po gdańskiej starówce w marcu tego roku. Mimo iż nie jest to nasze rodzinne miasto to mamy naprawde wiele wspomnień z tago miasta.
Pozdrowienia dla Wszystkich którzy są na miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz