Drodzy Przyjaciele i Rodzinko...
Postanowiliśmy stworzyć swojego "bloga", aby podzielić się z Wami tym co przeżyliśmy i zobaczyliśmy. Chcemy być blisko Was pomimo dzielących nas odległości. Większość zdjęć jest zrobiona przez nas. Niektóre pożyczyliśmy. Za co dziękujemy bardzo ich autorom:).
Komentarze mile widziane. Blog działa od stycznia 2006.
A&M

23.12.2007

Wesołych Świąt / Joyeux Noël

Świąt pięknych,
pachnących igliwiem i piernikami,
roziskrzonych kolędą,
śmiechem i dobrymi wspomnieniami...
...gdziekolwiek jesteście w świecie,
Najlepsze żeczenia
W noc Bozego Narodzenia
Alicja i Mariusz


Joyeux Noël à tous
Beaucoup de bonheur, de douceur
et de sérénité pour la Nouvelle Année
pour VOUS
et ceux qui vous sont chers


nasza 2. choineczka:)

9.12.2007

Fête des Lumières- Święto świateł w Lyonie

Każdego roku 8 grudnia od 1852 r. w Lyonie obchodzone jest bardzo uroczyście „Fête des Lumières- Święto świateł”. Data związana jest z Bazyliką Notre Dame de Fourviére, która została wzniesiona w hołdzie Maryi przez mieszkańców miasta za uratowanie Lyonu od śmiertelnych epidemii i od wrogich najazdów w wojnie prusko-francuskiej na przestrzeni wieków XVII – XIX. Święto odnosi się szczególnie do złotej figury Matki Boskiej wieńczącej wieżę bazyliki. 8 września 1852 r. miała na jej szczycie stanąć złota figura Matki Bożej, dzieło Fabischa, rzeźbiarza polskiego pochodzenia, lecz tego dnia powódź zalała pracownię, gdzie odlewano posąg. Datę wystawienia figury przesunięto więc na 8 grudnia, kolejne w kalendarzu święto maryjne. W tym dniu rozszalała się straszna burza w Lyonie, która ponownie to uniemożliwiła. I właśnie wtedy mieszkańcy miasta, w hołdzie Maryi, spontanicznie zapalili lampiony w oknach. Tradycja ta przetrwała do dziś. Tak więc od 1852 r. w każdy dzień 8 grudnia o zmroku w oknach domów lyońskich pojawiają się światełka.
/źródło : Tygodnik Katolicki NIEDZIELA/



Na tym zdjęciu stoimy razem z Alexią przy słynnej ścianie w Lyonie, a mianowicie "Fresque des Lyonnaise", czyli przy fresku Lyończyków. Między nami L'Abbé Pierre, ksiądz który założył fundację "Emmaüs", wspierającą ubogich, bezdomnych i potrzebujących ludzi. Więcej info o fresku tutaj.















Od kilkunastu lat święto przybrało raczej charakter widowiskowy i bardziej świecki niż religijny. Na ulicach do późnych godzin odbywają się niesamowite spektakle „światło-dźwięk”, mini koncerty różnych zespołów muzycznych, wszędzie sprzedają grzańca i naleśniki (mniam). Każdy kościół jest otwarty, więc można wejść i pomodlić się, jeśli ktoś czuje potrzebę, natomiast w Bazylice odbywa się główna msza, poprzedzona procesją, w bardzo uroczystym klimacie.

5.12.2007

Mamy ładną zimę :-)

W związku z wieloma pytaniami, po tym jak umieściliśmy poniższe zdjęcia, (które mówią same za siebie), czy u nas naprawdę jest taka zima-odpowiadamy:jest!, ale z jednym małym "ale":). Taka zima zaczyna się od mniej więcej 1500m, a my mieszkamy na 850m, więc w domku patrzymy na nią z okna, albo codziennie w pracy:) np. na 2100 - La Rosiere








Ciekawe czy ktoś zgadnie co to za auto?

14.11.2007

ZIZIZIma, idzie zima sroga zima:)

I TAK WłAśNIE DZIEJE SIę U NAS!!! :). Za oknem kompletnie biało, zaczęło się... A pod spodem kilka dowodów na ten coroczny miracle

Zdjęcia jako-tako po japońsku;), obiecujemy, że będą lepsze i ciekawsze, ale to tylko tak żeby Wam pokazać ile napadało od wczoraj:)



Każdy kto oglądał kiedyś, dawno temu, Pana Tik-Taka nie może nie pamiętać tej fasolkowej piosenki, hehe: "ZIZIZIma, ZIZIZIma ZIZIZIma idzie zima sroga zima zmienia wokół cały świat."

5.11.2007

Nasza dolina...

a ściślej mówiąc TARENTAISE. Piękna, jesienna, niekiedy przykryta śniegiem i pierzyną z chmur. Niebieska w dzień i herbaciana o zachodzie słońca... teraz jest dla nas domkiem.











15.10.2007

Via Ferrata - Les Bettières

W ostatni dzień pobytu Radka (Anki), postanowiliśmy pojechać na wspinaczkę.
Tym razem Via Ferrata w Peisey - Nancroix. W rolach głównych: Aneczka, Ala i Mariusz:))).
Patrząc na tablicę zapowiada się ciekawie... 3 etapy do przejścia, różnica poziomów 300 m, długość trasy - 600 m. Damy radę??? Sami oceńcie:)


Zwarci i gotowi i nawet uśmiechnięte buzie, bo jeszcze nie wiedzą co ich czeka ;)


Redi, stedi-> GOŁ!


Pierwszy etap już za nami, jeeeeee!


No i zaczęły się schody, a właściwie pionowa ściana..., gdzie były nawet chwile słabości, tam gdzie ściana odchylała się od pionu, ale w naszą stronę. Był taki moment, że zwątpiłam w siebie i swoje siły, ale chyba Ktoś czuwał nade mną:)


i wyżej i wyżej i wyżej


"...o!, krowa, koń, droga na Ostrołękę..."


Chwila odpoczynku. Podziwiamy krajobrazy z wysokości:)


i już na mostku linowym, Ania idzie przodem i chyba jej się to podoba:)


i ja i nawet się odwóciłam:), ale jeśli kogoś interesuje co było na dole... to niestety musi się domyślać albo tam pojechać:), ja nie spojrzałam w dół:)


a teraz zejście z mostku, wcale nie takie oczywiste:)


a tu Zagulaki:)))


i wiszący Mariusz, ma wyobraźnię, co?

No i drugi etap za nami:). Z trzeciego nie mamy fotek, bo był krótki b. stromy, więc wybaczcie.

Dotarliśmy do końca liny. BRAWO! Jesteśmy świetni:)


Jescze tylko parę fotek żeby się pochwalić widoczkami i innymi umiejętnościami;)


i trzeba schodzić, bo dzień dobiega końca:)


Ostatni widok na lodowiec... i wracamy do domku.


Było fenomenalnie:), polecamy każedemu. Nie da się tego zapomnieć, szczególnie jeśli było to pierwszy raz (dla Ali i Ani).
Na myśl o tym dniu uśmiecham się i wspominam moje chwile zawahania i myślę sobie, że warto było trochę powalczyć ze sobą w środku, a potem docenić to co się zrobiło:).Ala

12.10.2007

Anka-Radek przyjechała!!!

W poniedziałek (8 października) przyleciała do nas prosto z ziemi angielskiej Anna Radzimińska, zwana Radkiem;), tak tylko na 6 dni, żeby pomęczyć swoją koleżankę ze studenckiego pokoju, Alicję Zagułę, nigdyś Sinacką, zwaną Siniakiem;). Dla naszych znajomków wybrałam takie oto zdjęcia. Oglądajcie i zazdroście:), a potem w ferworze zachwytu i radości przyjeżdżajcie do nas, tak jak Anna. Buziaki i pozdrowienia dla Ciebie Aneczko, mam nadzieję, że zobaczymy sie na nartach.

Lotnisko, Bourg St-Maurice, Le Chatelard



Aosta



Tignes, Reserve Naturelle de la Grande Sassiere, Col d'Iseren



Courchevel