Do Wenecji przyjechaliśmy wieczorem, a więc mieliśmy całą noc, żeby szaleć. Poniżej - nasz hotel w Wenecji:))). Jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłam takiej burzy jak tu:)
Wenecja, niezwykle romantyczne, pociete kanalami i polączone uroczymi pomostami.
A tu planujemy trasę, no i może jakaś kolacyjka:)
Gdzieniegdzie trzeba było się przeciskać przez takie wąski uliczki.
Most Rialto- największy w Wenecji. Dziś to miejsce dla handlowców.
Arek z Renią przy gondolach.
Widok z mostu Rialto na Canal Grande
Nie wiem czy tu się odbywają wyścigi Formuły 1, ale można było spotkać taką oto wystawę.
Maskarada...? Niesamowite maski na karnawał w Wenecji
Bazylika Sw. Marka
Most westchnień-niby taka romantyczna nazw, niby dla zakochanych..."Nazwa pochodzi z literatury romantycznej, opisującej przejście skazańców ujętych nostalgią krajobrazu weneckiego, spoglądających po raz ostatni przez małe okienko w centrum mostu, wcześniej przed udaniem się do swych cel".
Plac Sw. Marka - serce Wenecji
Po prawej fragment Pałacu Dodżów. Byla rezydencja Dożów i przywódców politycznych oraz była siedziba Rządu Republiki, a także Sądu i więzienia
Na wyspie Giudecca znajduje się Bazylika Santa Maria della Salute
GARDA
Będąc we Włoszech odwiedziliśmy także Gardland, czyli park uciech, gry, zabawy itd.
Prawie jak w "oszukać przeznaczenie III" he he;)
Mnie osobiście ten element podobał się najbardziej:)
Good bye Gardland!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz