Jedyny plus tego,że musiałam zostać dłużej w Polsce sama, to to,że Sis zabrała mnie na szybowce, no i oczywiście odwiedziłam znajomków. Wyrażę się dość banalnie, ale nie mogę znaleźć nic trafniejszego: ŁAaaaŁ!!!
Co za przeżycie! Tym bardziej, że to moja pierwsza próba oderwania się od ziemi powyżej 1 metra;). Nie leciałam nigdy samolotem.
Autorem zdjęć jest Daniel Kubik-shwagier mój ulubiony;)
i że niby ja mam tym lecieć, co?
Jak na załączonym obrazku, była Ilona, Daniel, Sista, itd.
A tu pan Waldek-instructor:)
wzięli szybowiec pod pachy i poszli...
A tu ja z Danielem. Ja za jedno skrzydełko, Szwagier za drugie - to się nazywa team!
wg Wikipedia:
"Szybowiec to statek powietrzny cięższy od powietrza (aerodyna) nie posiadający własnego napędu. Start szybowca odbywa się dzięki wyciągarce lub samolotowi (na szybowiskach górskich rozpędzano też szybowce przy pomocy gumowych lin). Po wyholowaniu na żądaną wysokość szybowiec wyczepia linę holującą i rozpoczyna samodzielny lot. Szybowiec unosi się dzięki sile nośnej powstającej na skrzydle. Prędkość postępowa uzyskiwana jest dzięki lotowi ślizgowemu, kosztem utraty wysokości. Szybowiec może wykorzystywać prądy termiczne lub prądy orograficzne w celu utrzymania lub zwiększenia wysokości i prędkości.
Szybowiec w przeciwieństwie do lotni jest sterowany za pomocą automatyki skrzydeł (lotek) oraz sterów poziomych i pionowych"
Waga:
Rozpiętość skrzydeł: ok 11 m
waga szybowca pustego: ok 70 kg
cena około 100 tys. zł i więcej
Tak wygląda kobieta która się boi, potem się cieszy :D
Siostra... to już drugi lot w jej karierze.
jeszcze banan mi nie schodzi z buzi :D
Pokazać dziecku samolot...
Po tym całym lataniu wszyscy zrobili się głodni, no więc "Czas na piknik, o już czas?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz