Niespotykanym trafem;) jechaliśmy do Wrocławia tym samym pośpiechem (o 5 rano z minutami) co Aneczka i Joleczka:). Zmęczenie dopadło wszystkich. Jednych wcześniej innych później:D
...ale wesoły pan konduktor nie dał się wyspać...
Ostatnie szlify po 7-godzinnej podróży przed stacją: Wrocław Główny
Tu taka mała pauza i szybkie streszczenie wydarzeń: po przyjeździe, przywitała nas Anna i białą strzałą zawiozła nas do swojego mieszkanka, gdzie oto właśnie Karol pichcił dla nas pyszny obiadek. Szybko się zorganizowaliśmy (tak że nie zdążyliśmy na Comę:P) i ruszyliśmy na koncertowanie.
Nie żeby nasze pierwsze kroki to właśnie tu, ależ skąd, to tak tylko... poza tym Wraka zapłaciła za tą reklamę:). Jak widać drogo nie było, piwo za 5 zeta i SOŁ:) za 50 gr:)
Pora relasku "pod niebem"
I na trawce:) (bez skojarzeń)
różni, przeróżni, różniści ludzie,
robiący różne rzeczy:)
Koncert "IRY"; Artur Gadowski and all together now!
no to wszyscy razem: "Nie ma nikt takiej nadziei jak ja Nie ma nikt takiej wiary w ludzi cały ten świat"
Koncert "Indios Bravos"; Gutek lata!
Ala na Mariuszu
Kamilla i Adriano
Anna i Karol i po prostu "one love"
"reggae jest w sercu mym"
Here, where I am...
Aneczce to do twarzy w żółtym i zielonym:)
we cztery:) (3 brak)
dyżurny TOI-TOI, hehe
Już zapada zmrok...
Koncert T. LOVE; Muniek Staszczyk w barwach zachodzącego słońca:D
dziurawe ucho;)
nie wytyka języka:P
"Mars napada", a Kazik chowa się pod kapturem
Wszyscy jakoś wyglądają, tylko Kazik jakiś taki niewyraźny (a tu taka reklama "Rutino-coś tam;)")
Wszyscy;) plus fotograf. Ujeżdżanie "zwierząt rzeźnych" po koncertach;).
Dzień II - wycieczka "w miasto", dodam jeszcze, że za widnego;)
Ostrów Tumski, w pobliżu katedry (w razie błędu poprawiać!)
Zwiedzanie ogrodu botanicznego - zdjęcie grupowe, autor: samowyzwalacz:D
Ogród Botaniczny cd.
4 Muzy Krasnala Muzyka
Wszyscy plus fotograf
Sikorka Bogatka, na nasze samiec (ale oczywiście ostatnie zdanie pozostawiamy naszym ekspertom z wysp)
Ogród Botaniczny cd., fontanka
What's up doc! autoportret z fotografem
Koncert HappySad; gra i tańczy Kuba Kawalec, a na widowni "noszenie"
"Wciągasz melodii sztachy Witają Ciebie STRACHY NA LACHY" i Artur "Grabarz" Grabowski , a na ich cześć powiewa flaga
Na ten koncert osobiście czekałam bardzo cierpliwie i nie zniechęcił nas nawet majowy deszczyk, który kropnął sobie na sam koniec imprezy. Pierwsze słowa Kasi po wyjściu na scenę: "Dzień dobry, jesteśmy HEYem" i chyba nic więcej nie muszę dodawać:).
Resume: Wrocławskie Majówkowanie trzeba jeszcze kiedyś powtórzyć!!! Było wspaniale:)
1 komentarz:
Dobre foty, zwłaszcza TOI TOI wymiata :)
|| MUHA ||
Prześlij komentarz