Po pierwszych dwóch częściach wspinaczki staneliśmy przed mostem dzielącym nas z trzecim najtrudniejszym etapem planowanej wyprawy i...
Niestety rozpadał się deszcz. Nie mamy zapędów samobójczych żeby wspinać się po śliskiej skale więc zawróciliśmy. Panowie ze zdjęcia też zawrócili.
Wniosek z tego taki że trzeba tam wrócić i skończyć całą trasę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz